2 czerwca 2025 Komentarze (0) Aktualności

Nowy smartfon z noktowizją za 1000 zł robi furorę!

Smartfon z noktowizją za mniej niż 1000 zł? I to od polskiego producenta? Brzmi jak żart, ale Hammer Iron 6 to realne urządzenie, które właśnie zadebiutowało na rynku. I chociaż nie rzuca się w oczy na tle flagowców, to pod względem wytrzymałości i funkcji specjalnych zostawia je daleko w tyle. Mamy tu wszystko, co potrzebne do pracy w trudnych warunkach — odporną konstrukcję, dużą baterię, latarkę i… aparat widzący w ciemności.

Czy to idealny telefon dla ratownika, ochroniarza albo survivalowca? Sprawdziliśmy, co oferuje najnowszy rugged-phone od polskiej marki Hammer.

Smartfon z pazurem. I pancerzem

Hammer Iron 6 to przedstawiciel coraz popularniejszej kategorii rugged phone — czyli smartfonów wzmacnianych, projektowanych do pracy w terenie. Nie chodzi tu o styl czy kompaktowość, tylko o przetrwanie. Dosłownie.

Zacznijmy od konstrukcji. Obudowa jest wzmocniona na rogach specjalnymi wypustkami, które pochłaniają energię uderzenia podczas upadku. Do tego dochodzą fizyczne uszczelki i gumowa zaślepka na porcie USB-C, chroniąca go przed błotem, kurzem i wodą. To szczegół, o którym wielu producentów zapomina — a który potrafi uratować smartfona na budowie lub w warsztacie.

Normy IP69 i MIL-STD-810H? Są na pokładzie. To oznacza, że Iron 6 nie tylko wytrzyma zanurzenie w wodzie, ale też przetrwa kontakt z gorącą wodą pod ciśnieniem oraz testy upadków z wysokości ponad 1,2 metra. Co więcej, certyfikacja militarna MIL-STD-810H obejmuje testy temperaturowe, wibracyjne i wilgotnościowe — telefon bez problemu zniesie zarówno mroźne noce w górach, jak i letnie upały na placu budowy.

 

 

Noktowizja w kieszeni: prawdziwy aparat IR

Największą ciekawostką w tym modelu jest 20-megapikselowy aparat noktowizyjny oparty na matrycy rejestrującej podczerwień (IR). To nie jest marketingowy „tryb nocny”, znany z innych smartfonów, który rozjaśnia ciemność sztuczną ekspozycją. Tutaj mamy pełnoprawny sensor IR bez filtra IR-cut, wspierany przez wbudowaną diodę podczerwieni LED 850 nm, dzięki której urządzenie rejestruje obraz nawet w całkowitej ciemności.

To rozwiązanie inspirowane kamerami stosowanymi w sprzęcie wojskowym i ochroniarskim. Oferuje wyraźny, kontrastowy obraz nawet przy zerowym świetle zastanym — bez potrzeby użycia latarki, co pozwala działać dyskretnie i skutecznie.

Zestaw aparatów prezentuje się tak:

  • 📸 Główny aparat 48 Mpix (sensor Sony IMX582) – dobrze znany z modeli Xiaomi czy Realme. Łączy piksele 4 w 1, zapewniając lepsze zdjęcia przy słabym świetle.
  • 🔍 Moduł makro 2 Mpix – przydatny do zdjęć z bardzo bliska, np. uszkodzeń mechanicznych, detali na etykietach czy elektronice.
  • 🌑 Kamera IR 20 Mpix – noktowizja w pełnym zakresie.

Na froncie znalazł się jeszcze aparat 16 Mpix do selfie i wideorozmów, wspierany przez elektroniczną stabilizację obrazu (EIS). Do tego dochodzi latarka 120 lumenów, której jasność spokojnie wystarczy, by oświetlić drogę lub podświetlić miejsce pracy po zmroku.

 

Ekran, bateria i wnętrzności

Iron 6 wyposażony jest w 6,56-calowy wyświetlacz IPS LCD o rozdzielczości HD+ i odświeżaniu 90 Hz, co zapewnia płynniejsze przewijanie i bardziej komfortowe korzystanie z systemu. Wyświetlacz chroni szkło Panda Glass, będące alternatywą dla Gorilla Glass — mniej znane, ale równie odporne na zarysowania i uderzenia.

Pod maską znajdziemy procesor MediaTek Helio G81, wspierany przez 6 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej, którą można rozszerzyć kartą microSD. To układ znany z budżetowych, ale solidnych telefonów — nie nada się do grania w Genshina, ale bez problemu poradzi sobie z pracą wielozadaniową, mapami, skanerami kodów czy aplikacjami serwisowymi.

Największy plus? Bateria 6050 mAh, która spokojnie wystarcza na dwa dni normalnego użytkowania. W trybie czuwania albo przy korzystaniu tylko z trybu noktowizji — nawet więcej. Ładowanie odbywa się z mocą 18 W, co nie jest rekordem, ale wystarczająco szybkie, jak na ten segment.

 

 

Funkcje dodatkowe: radio, jack i Android 14

Hammer Iron 6 działa pod kontrolą czystego Androida 14, bez zbędnych nakładek czy aplikacji. Dzięki temu system działa lekko i stabilnie. Co ciekawe, mimo wojskowej stylistyki i pancerności, smartfon waży tylko 210 g, a jego wymiary to 174 x 83 x 13 mm — mniej niż niejeden gamingowy smartfon.

Co jeszcze znajdziemy?

  • 🎧 Złącze słuchawkowe 3,5 mm – zaskoczenie? Może i tak, ale to przydatny dodatek w terenie.
  • 📻 Radio FM bez konieczności podłączania słuchawek – działa niezależnie od internetu.
  • 📡 NFC i Google Pay – płatności zbliżeniowe? Bez problemu.
  • 📶 Brak 5G, ale łączność LTE działa stabilnie i wystarczająco szybko do pracy w terenie.

Ile to kosztuje?

Cena to kolejna niespodzianka. Hammer Iron 6 trafił do sprzedaży za 999 zł, a w przedsprzedaży był dostępny nawet za 799 zł. W tej cenie dostajemy nie tylko odporny telefon, ale też jedyne takie rozwiązanie noktowizyjne w tym segmencie cenowym. Dla porównania: kamery IR tej klasy potrafią kosztować więcej niż cały ten telefon.

Dostępne są dwie wersje kolorystyczne: klasyczna czarna oraz czarna z pomarańczowymi wstawkami — idealna dla tych, którzy nie chcą szukać telefonu w trawie przez pół godziny.

 

 

Podsumowanie: tani czołg z noktowizją

Hammer Iron 6 nie próbuje być ładny, smukły ani modny. To narzędzie, nie gadżet. Wyróżnia się odpornością, praktycznymi dodatkami i funkcją, która jeszcze do niedawna zarezerwowana była dla sprzętu wojskowego – noktowizją.

Za mniej niż 1000 zł dostajesz pancerny smartfon z dobrą baterią, ekranem 90 Hz, gniazdem jack, NFC, czystym Androidem i kamerą IR. Jeśli pracujesz w trudnych warunkach, często jesteś poza zasięgiem lub po prostu chcesz mieć zapasowy telefon do zadań specjalnych — to jeden z najrozsądniejszych wyborów na rynku.

 

Daniel Król

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *