1 października 2015 5 komentarzy Myślistwo

Po co komu myśliwi?

Jesienny paśnik

Myśliwy to postać, zdawać by się mogło, interesująca. Kiedy jednak porozmawiamy z ludźmi w naszym otoczeniu lub przeszukamy internet, okaże się, że bardziej niż interesująca, jest to postać kontrowersyjna. Całe mnóstwo znajdziemy artykułów i tekstów, które traktują o tym, jak to „myśliwy bestialsko potraktował zwierzynę”. Nawet na portalach plotkarskich zdarzają się łowcy. Szkoda tylko, że wyłącznie ci, którzy zrobią coś wyjątkowo nieodpowiedzialnego, na przykład zabiją słonia, a potem wrzucą do internetu zdjęcie z jego ciałem. Jak sobie radzić z wszechobecnym potępianiem myślistwa? Czy myśliwy to wyłącznie osoba, która dla rozrywki zabija zwierzęta? Po co komu myśliwi? Na te wszystkie pytania odpowiemy w dzisiejszym artykule.

Każdy zawód na przestrzeni epok czy lat ewoluuje. Ewoluowało także myślistwo. W jaki sposób?

Myśliwy dawniej i dziś

Dawniej myśliwymi były osoby, które zajmowały się polowaniem na zwierzynę w celu zdobycia pożywienia, skór i kości, z których wykonywano później różne przedmioty do codziennego użytku. Z biegiem czasu, myślistwo (z konieczności) ewoluowało w stronę pasji, dziś jest pewnego rodzaju obowiązkiem i oprócz tego, że z przyjemnościami, wiąże się z obowiązkami.
Obecnie łowcy muszą zajmować się szeroko pojętą gospodarką łowiecką oraz dbać o przestrzeganie prawa łowieckiego oraz zasad etyki łowieckiej.

Stereotyp myśliwego

Myśliwy w oczach przeciętnego odbiorcy to najczęściej mężczyzna po 50 roku życia, z wąsem, ubrany w zielony mundurek i kapelusz z piórkiem, z przewieszoną przez ramię bronią i pasem na amunicję. Bywa, że przy jego boku drepcze pies (najpewniej wściekły, więc trzeba uważać), ewentualnie na przedramieniu spoczywa mu sokół.
Jeżeli chodzi o charakter rzeczonego jegomościa, to z pewnością jest agresywny, bo jak inaczej mógłby strzelać do niewinnych zwierząt? Poza tym ma zdecydowanie destrukcyjny wpływ na środowisko i w ogóle powinno się go zamknąć w odosobnieniu.
Jeżeli się zastanowimy, to tak naprawdę każde środowisko, każdą kulturę można w podobny sposób scharakteryzować. Najłatwiej jest krytykować to, czego nie znamy. A więc może zanim zaczniemy wyciągać wnioski (zarówno te negatywne, jak i pozytywne), to odpowiednio zbadajmy sprawę.

Czym właściwie zajmuje się myśliwy?

Zwierzęta, które żyją wolno na terenie Polski, należą do skarbu państwa. Państwo natomiast odpowiedzialność za opiekę nad nimi oddało w ręce myśliwych.
Łowcy obserwują więc zwierzęta w ich naturalnym środowisku, pomagają jej przeżyć w trudnych warunkach, np. tworzą paśniki, które zimą zaopatrują w pożywienie, budują gniazda dla ptaków, a także tworzą kryjówki, w których słabsze gatunki mogą się ukryć przed drapieżnikami.

Człowiek ma ogromny wpływ na środowisko naturalne, z uwagi na to, aby zachować różnorodność gatunkową, konieczne jest ograniczanie liczebności zwierzyny. Idealnym przykładem, potwierdzającym tego typu działalność myśliwych jest rozrzucanie szczepionki na wściekliznę, roznoszoną przez lisy. Dzięki tym działaniom, nie tylko zmniejszyła się liczba zachorowań ludzi i zwierząt hodowlanych, ale przede wszystkim, udało się uratować znaczną liczbę samych lisów (co z kolei negatywnie wpłynęło na liczebność populacji zajęcy, ale jak to mówią – coś za coś).

Z liczebnością zwierzyny i arytmetyką ściśle związane jest inne zajęcie, mianowicie prowadzenie ewidencji określonych gatunków na poszczególnych terenach.

Przypomnieć trzeba, że każdy myśliwy jest członkiem Polskiego Związku Łowieckiego, a zgodnie z ustawą Prawo łowieckie z 13 października 1995 roku (art. 34), do zadań PZŁ należy:

  1. prowadzenie gospodarki łowieckiej,
  2. troska o rozwój łowiectwa i współdziałanie z administracją rządową i samorządową, jednostkami organizacyjnymi Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe i parkami narodowymi oraz organizacjami społecznymi w ochronie środowiska przyrodniczego, w zachowaniu i rozwoju populacji zwierząt łownych i innych zwierząt dziko żyjących,
  3. pielęgnowanie historycznych wartości kultury materialnej i duchowej łowiectwa,
  4. ustalanie kierunków i zasad rozwoju łowiectwa, zasad selekcji populacyjnej i osobniczej zwierząt łownych,
  5. czuwanie nad przestrzeganiem przez członków Polskiego Związku Łowieckiego prawa, zasad etyki łowieckiej, a także obyczajów i tradycji łowieckich,
  6. prowadzenie dyscyplinarnego sądownictwa łowieckiego,
  7. organizowanie szkolenia w zakresie prawidłowego łowiectwa i strzelectwa myśliwskiego,
  8. prowadzenie i popieranie działalności wydawniczej i wystawienniczej o tematyce łowieckiej,
  9. współpraca z pokrewnymi organizacjami zagranicznymi,
  10. wspieranie i prowadzenie prac naukowych w zakresie gospodarowania zwierzyną,
  11. prowadzenie i popieranie hodowli użytkowych psów myśliwskich i ptaków łowczych,
  12. realizacja innych zadań zleconych przez Ministra właściwego do spraw środowiska.

Refleksyjnie znaczy dobrze

W dzisiejszym artykule udowodniliśmy (a przynajmniej mamy taką nadzieję), że myśliwy to nie tylko człowiek, którego jedynym celem jest upolowanie możliwie największej ilości zwierzyny. Oczywiście nie unikniemy nigdy złych przykładów, bo na świecie nie ma wyłącznie dobrych ludzi. Pamiętać jednak trzeba o jednym: myśliwy to przede wszystkim hobby, które ma na celu ogólne dobro nie tylko natury, ale i każdego z nas, bo przecież wszyscy czasem bywamy w lesie i wszyscy uśmiechamy się na widok przemykających nieopodal nas zwierząt. Cieszy nas piękno przyrody, z radością wspominamy wakacyjne przygody, kiedy to najczęściej obcujemy z naturą. Wspomnijmy wtedy o myśliwych, to także dzięki nim mamy tę przyjemność.

Darz Bór!

Daniel Król

5 komentarzy do Po co komu myśliwi?

  1. beniu pisze:

    Przyszłością są polowania ze strzelby z nabojem usypiającym -„catch nad release” , bez zabijania i krwi, , a po strzale zdjęcie i zwierzaka do lasu. Kontrola stanu populacji srodkami chemicznymi zmniejszającymi plodnośc lub kastracja

    • Andrzej pisze:

      Nie zgadzam się z takim stawianiem sprawy. Kto będzie pokrywł koszty. To nie są domowe zwierzęta. Ile razy to samo zwierzę będzie usypiane i może za każdym rzzem przez tego samego myśliwego. Czy to jest bardziej „humanitarne”?

    • Maciek pisze:

      Bez sensu. Widać, że guzik wiesz o łowiectwie. Na pewno chemia i kastracja jest bardziej naturalna od śmierci XDDD

  2. Arushi pisze:

    Nie najgorszy początek artykułu. Gdzie reszta?

  3. MIREK pisze:

    ZWIERZYNY MAMY DUZO DZIKOW I JELENI SAREN ZAJECY TYLKO LASY WYCINAJOM ZDROWE DRZEWA A SUCHE ZOSTAWIAJOM I ZWIERZYNA PRZYCHODZI POD GOSPODARSTWA ZEBY DAC PORZYWIENIE JESLI CHODZI O OTSZCZAL TO JESTEM ZA ALE OSOBNIKI DOROSLE CO LASY WYCINAJOM MLODE TO ZNAJDOM JAKIES SCHRONIENIE PRZED TYMI CO POJECIA NIE MAJOM O WYCINANIA DRZEW ZEBY ROZROZNIC ZDROWE DRZEWO O DRZEWA SUCHEGO SAM BYM WYSLAL TYCH NA PONOWNY EGZAMIN

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *